Trzeci odcinek serialowej superprodukcji CANAL+ wprowadza widzów głębiej w labirynt sekretów, zarówno tych schowanych w podziemnych korytarzach Wałbrzycha, jak i nieczystych sumieniach ludzi, którym bardzo zależy na tym, żeby prawda nie wyszła na jaw. Zaginionych dzieci nie udaje się odnaleźć kolejny dzień, a ludziom puszczają nerwy, więc musi znaleźć się ktoś winny. Uprzedzenia i stereotypy biorą górę, oskarżenia padają więc wobec żyjących w swoich miejskich, nieco odizolowanych od reszty miasta enklawach Romów. To na rękę tym, którzy mają coś do ukrycia. Tym samym CZARNE STOKROTKI pokazują, że prawda leży pod powierzchnią.
Odcinek 3 jest już dostępny w serwisie CANAL+.
Dzieci nie ma już trzeci dzień, maleją szanse, że odnajdą się żywe. Policja intensywnie ich poszukuje, ale znika jeszcze jedna dziewczynka. To przelewa czarę goryczy, część rozżalonych miejscowych szuka winnych tragedii i oskarża o porwania społeczność lokalnych Romów. W efekcie dochodzi do tragicznego w skutkach spięcia, w trakcie którego jeden z policjantów razi taserem ojca będącego w zażyłych stosunkach z Rafałem Luki (Mirosław Zbrojewicz). Tymczasem wysłani w podziemia ludzie Czarneckiej wysadzają wskazany przez szefową korytarz — to bezpośrednio zagraża życiu Ady i towarzyszących jej dzieci... Czy uda się ich wszystkich odnaleźć na czas? Co Czarnecka ma do ukrycia przed światem?
Dzięki serialowi usłyszymy zarówno hipnotyzującą romską muzykę, jak i język romski, w którym m.in. dialogi prowadzą m.in. Mirosław Zbrojewicz i Piotr Żurawski. Dzięki ich scenom zyskamy pojęcie, jak funkcjonują romskie rodziny, jak mniej więcej działa niepisany kodeks postępowania w tradycyjnej społeczności romskiej, jak kultywuje ona swoją tożsamość i z jakimi trudnościami w codziennym życiu się zmaga. Zresztą z twórcami CZARNYCH STOKROTEK współpracował blisko w tym zakresie specjalista od kultury romskiej, pan Andrzej Grzymała-Kozłowski, który podobnie jak w przypadku filmu "Papusza", czuwał nad tym, by serial pokazywał możliwie najbliższe prawdzie obrazy z życia tej społeczności. To, co się przytrafia Luce, jednocześnie naturalnie splata się z głównym wątkiem, dostarcza wskazówek pozwalających zbliżyć się do prawdy o tym, co spotkało Adę i dzieci, ale także trafnie pokazuje funkcjonujące od lat społeczne mechanizmy. Choć CZARNE STOKROTKI to mystery thriller, to taki, który sięga po uniwersalną prawdę o nas samych. Bo nie wszystko jest tym, na co wygląda, a prawdziwa tajemnica kryje się pod powierzchnią.