Elvis Presley jest kimś więcej niż tylko królem Rock and rolla. Trudno wyobrazić sobie bez niego współczesną kulturę amerykańską, w której zajmuje on zasłużone miejsce - obok Supermana i Abrahama Lincolna. Jego wkład to wizerunek artysty totalnego, ale też uosabiany przez niego mit o chłopcu pochodzącym z nizin, który wzbił się na sam szczyt. Elvis nadal inspiruje kolejne rzesze artystów i przeciętnych zjadaczy chleba. Już 12 sierpnia Planete+ wyemituje dokument ukazujący siedem etapów życia gwiazdora.
Dokonania Elvisa znacząco przewyższały największe sukcesy jego poprzedników, nie zostały też powtórzone przez żadnego następcę. Fenomen Presleya widać także w liczbach: co roku przychód z jego tantiem przewyższa wpływy Michaela Jacksona, Franka Sinatry i Davida Bowiego razem wziętych. Dokument „7 żyć Elvisa” śledzi rozwój kariery piosenkarza, a także odsłania jego ludzką twarz, tak pieczołowicie ukrytą za połyskliwym kostiumem scenicznym i charakterystyczną fryzurą. Twórcy filmu próbują odkryć, jakie czynniki zadecydowały o spektakularnym sukcesie muzyka. Życie Elvisa podzielili na siedem odrębnych etapów, prześledzili punkty zwrotne w jego karierze i poprosili o komentarz tych, którzy byli ich świadkami i bezpośrednio współpracowali z artystą. Elvis to w końcu przede wszystkim zbiór ludzkich wyobrażeń, domniemywań i oczekiwań – potwierdzenie amerykańskiego snu. W niedzielę, 12 sierpnia o godz. 22:00 widzowie Planete+ będą mogli przekonać się o niepowtarzalności wielkiego gwiazdora wszech czasów.