Ujęcia z dronów, wybuchy, a nawet… rekonstrukcja bitwy. MINUTA CISZY produkcji CANAL+ jako pierwszy polski serial pokazuje kulisy pracy zakładów pogrzebowych, i to z wielkim rozmachem. Aby realistycznie pokazać szczegóły funkcjonowania branży funeralnej, część scen była kręcona w rzeczywistych lokacjach, takich jak hurtownia pogrzebowa i cmentarz, a na planie twórcom towarzyszył konsultant ds. ciał osób zmarłych.
Spotkania i rozmowy z pracownikami i właścicielami zakładów pogrzebowych były kluczowe. Nawet najbardziej rozszalała wyobraźnia scenarzystów czasem bladła w porównaniu z wydarzeniami, które wydarzyły się naprawdę
mówi Jacek Lusiński, reżyser i scenarzysta MINUTY CISZY.
W trakcie pracy nad scenariuszem niezwykle inspirujące były dla mnie spotkania z właścicielami zakładów pogrzebowych, kamieniarzami, grabarzami oraz lektura książek traktujących o różnych aspektach śmierci
dodaje Szymon Augustyniak, współscenarzysta MINUTY CISZY.
fot. Przemysław Pączkowski
Pracując na planie serialu, chcieliśmy jak najwierniej oddać realny wygląd ciał zmarłych. Ten serial pokazuje proces balsamowania zwłok – w jednej ze scen pracowaliśmy z aktorką i korzystaliśmy z autentycznych zdjęć zrobionych podczas przygotowania ciał do pochówku. Dzięki temu mogliśmy realnie pokazać, w jaki sposób zmieniają się poszczególne części ciała po balsamowaniu. Wszystkie narzędzia oraz kosmetyki, których użyliśmy w serialu to autentyczne narzędzia wykorzystywane w codziennej pracy balsamisty
mówi Szymon Sokołowski, balsamista, który na planie MINUTY CISZY pracował jako konsultant ds. ciał osób zmarłych.