Z okazji przypadającej w tym roku 200. rocznicy śmierci Jane Austen, letnie soboty w CANAL+ wypełnią komedie romantyczne o współczesnych bohaterkach szukających swojego pana Darcy’ego. W programie cyklu „Romans 200 lat po Jane Austen”: „Bridget Jones 3”, czyli wielki powrót autorki najzabawniejszego pamiętnika w historii kina z Renée Zellweger i Colinem Firthem w rolach głównych (sobota 15 lipca godz. 21:00), przebojowa komedia „Moje wielkie greckie wesele 2” z Nią Vardalos (sobota 22 lipca godz. 21:00) oraz „Randka na weselu” z Zackiem Efronem i Anną Kendrick w obsadzie (sobota 29 lipca godz. 21:00). Po raz pierwszy w telewizji tylko w CANAL+.
W programie cyklu „Romans 200 lat po Jane Austen”:
Komedia bardzo zabawna i nie mniej romantyczna. Renée Zellweger i Colin Firth powracają w kontynuacji komedii o miłosnych i zawodowych przygodach Bridget Jones, autorki najzabawniejszego pamiętnika w historii kina i literatury.
Dwanaście lat czekaliśmy na trzecią odsłonę przygód tej niespecjalnie poukładanej mieszkanki Londynu, ale warto było czekać. Bridget Jones 3 to zdecydowanie najlepsza brytyjska komedia tego sezonu, a może nawet kilku ostatnich.
Kamil Śmiałkowski, NaEkranie.pl
PREMIERA „BRIDGET JONES 3”: CANAL+, SOBOTA 15 LIPCA, GODZ. 21:00
Są rodziny, z którymi nie wychodzi się dobrze… nawet na zdjęciu. Ale przynajmniej można się pośmiać! Wielki powrót bohaterów przebojowej komedii „Moje wielkie greckie wesele”.
Obraz wyreżyserowany przez Kirka Jonesa jest doskonale skrojony zarówno pod fanów części pierwszej i ludzi, którzy widzieli w Portokalosach mniejsze lub większe odbicia własnych rodzin, jak i widzów nie związanych emocjonalnie z „Moim wielkim greckim weselem”. Prawda jest bowiem taka, że nie trzeba nawet znać części pierwszej, żeby się tu dobrze bawić
Darek Kuźma, Onet Film
Komedia dla tych, którzy rodzinne uroczystości kochają i dla tych, którzy ich szczerze nienawidzą. W rolach głównych: Zac Efron („Sąsiedzi”, „Co ty wiesz o swoim dziadku?”) oraz Adam deVine („Sąsiedzi”, „Praktykant”).
Dostajemy bezpretensjonalną, popcornową rozrywkę, która niżej podpisanego bawiła lepiej niż wszystkie filmy z serii „Kac Vegas
Łukasz Knap, Wirtualna Polska